Barcelona nadal nie wraca na swój ikoniczny stadion. Klub potwierdził, że nadchodzący pojedynek z Getafe zostanie rozegrany na Estadi Johan Cruyff, a nie na odnowionym Spotify Camp Nou.
W ostatnim domowym starciu Blaugrana rozbiła Valencię aż 6-0 właśnie na tym mniejszym obiekcie. Początkowo zakładano, że Camp Nou będzie gotowe w listopadzie 2024 roku, jednak liczne opóźnienia uniemożliwiły debiut w tym sezonie La Liga. Klub wciąż zabiega o certyfikat ukończenia prac, który umożliwi uzyskanie licencji na otwarcie stadionu.
Spotkanie z Getafe, drugie domowe w bieżącym sezonie, odbędzie się na arenie mogącej pomieścić 6 tysięcy widzów. Bilety w pierwszej kolejności otrzymają posiadacze karnetów z Montjuic, następnie członkowie klubu, a na końcu szeroka publiczność. Barcelona nie ujawniła żadnych nowych szczegółów dotyczących daty powrotu na Camp Nou.
Według informacji, plan przewiduje powrót na mecz z Real Sociedad 28 września, a potem pierwszy domowy bój w Lidze Mistrzów z Paris Saint-Germain. Wszystko zależy jednak od szybkiego uzyskania zgód od władz miejskich, a termin ten był już wielokrotnie przesuwany.
Klub zamierza otwierać stadion etapami. W początkowej fazie dostępne będą dwie trybuny dla 27 tysięcy kibiców. Później pojemność wzrośnie do 45 tysięcy, a przed końcem sezonu do 60 tysięcy. Ostateczna rozbudowa przyniesie pełną pojemność 105 tysięcy miejsc po ukończeniu trzeciego poziomu, co może zająć nawet dwa lata.
Dodatkowo, z powodu urazu, utalentowany Lamine Yamal najprawdopodobniej nie zagra w inauguracyjnym meczu Ligi Mistrzów z Newcastle. Jak podaje źródło: „Lamine Yamal najprawdopodobniej opuści mecz otwarcia Barcelony w Lidze Mistrzów przeciwko Newcastle z powodu uporczywego bólu spojenia łonowego. Trener Flick prawdopodobnie zastąpi go Raphinhą na prawym skrzydle, a po lewej zagra Rashford.” Trener Flick planuje więc postawić na Raphinhę na prawym skrzydle.
Źródło: Football Espana