Oto poprawiona wersja z polskimi znakami:
Rafael Leão, gwiazda AC Milan, podzielił się fascynującą historią ze swojej kariery. Portugalczyk przyznał, że w 2019 roku był bliski transferu do Interu Mediolan, ale ostatecznie odmówił, by dołączyć do rywali z tego samego miasta.
Aktualnie kontuzjowany napastnik, leczący uraz łydki, wykorzystał wolny czas na wspominki. W podcaście Say Less opowiedział o kulisach swojej decyzji, która mogła całkowicie zmienić jego ścieżkę zawodową.
Leão, wówczas świecący w Ligue 1 w barwach Lille, zanotował osiem goli i dwie asysty w 24 meczach ligowych. To przyciągnęło uwagę wielkich klubów. Dyrektor sportowy Lille, Luís Campos, poinformował go o zainteresowaniu Interu. Jednak piłkarz nie był przekonany. „Dyrektor sportowy powiedział mi, że są blisko sprzedaży mnie do Interu. Powiedziałem nie, chciałem zostać jeszcze rok, by się rozwijać i umocnić pozycję. Nalegał: mówił o pieniądzach, o szansach. Ale nie zmieniłem zdania” - wyznał Leão.
Portugalczyk skupiał się na rozwoju sportowym i chciał pozostać we Francji. Sytuacja zmieniła się jednak, gdy pojawiła się oferta z Milanu. „Po kilku tygodniach dyrektor wrócił do mnie: Milan jest zainteresowany. Natychmiast powiedziałem tak. Dwa dni później mówił, że mają konkretną ofertę i ktoś chce ze mną porozmawiać. To był Paolo Maldini, na wideorozmowie. Musisz przyjść, jesteśmy gotowi cię wziąć. Nie mogłem odmówić” - dodał.
Decyzja była łatwa, bo Milan zawsze był bliski jego sercu. Jako dziecko podziwiał legendy takie jak Ronaldinho, Ronaldo, Kaká czy Seedorf. Podkreślił też bogatą historię klubu: siedem triumfów w Lidze Mistrzów, co daje drugie miejsce za Realem Madryt. „Jako dziecko oglądałem Ronaldinho, Ronaldo, Kaká, Seedorfa: to była historia. A potem siedem tytułów Ligi Mistrzów, drugie miejsce po Realu Madryt. Między Milanem a Interem wybrałbym Milan sto razy” - przyznał.
Od tamtej pory Leão stał się kluczowym graczem Rossonerich. W 261 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił 71 goli. W poprzednim sezonie Serie A zanotował osiem bramek i osiem asyst w 34 spotkaniach.
Źródło: La Gazzetta dello Sport